- Wydawnictwo: Pascal
- Rok wydania: 2018
- Ilość stron: 272
- Dostępność: ceneo.pl
W nasze ręce trafia niecodzienny przewodnik. Niecodzienność dotyczy nie tylko treści ale i formy. Może jeszcze autorstwa, ponieważ napisały go dwie góralki - Beata Sabała-Zielińska (ta prawdziwa) oraz Paulina Młynarska (ta z odzysku), stąd podtytuł "Lekko gorsząca opowieść góralsko-ceperska". No właśnie - bardziej to jednak opowieść niż przewodnik, choć miejscami służąca dość szczegółowymi danymi kontaktowymi czy cennikiem.
Autorki przewodnika: Paulina Młynarska i Beata Sabała-Zielińska |
Autorki podzieliły przewodnik na 32 rozdziały, w których poruszają takie zagadnienia jak m.in.: architektura, dzikie zwierzęta, wiatr halny, Gubałówka, narciarstwo i ski-touring, wspinaczka i taternictwo jaskiniowe, Krupówki, miejsca noclegowe, zakopiańska prostytucja, rody góralskie, charaktery góralskie, miłość do papieża Jana Pawła II, pasterstwo, muzyka i taniec, moda, kuśnierstwo, kuchnia, górale w USA, zakopiańscy Żydzi, cmentarze czy sławni zakopiańczycy. Przekrój imponujący. Każdy z tematów omówiony w sposób na tyle ciekawy, że zachęcający do dalszych dociekań.
My chcielibyśmy skupić się w naszej recenzji na samych początkach Zakopanego, które dla masowego odbiorcy odkrył w XX wieku nie kto inny a warszawianin - dr Tytus Chałubiński. To wtedy przyznano Zakopanemu status stacji klimatycznej, choć wiemy, że dziś miasto to z klimatem leczniczym ma tyle wspólnego ile ciupagi dostępne na targu pod Gubałówką z ręczną góralską robotą. Legenda głosi, że pierwszym osadnikiem był w Zakopanem człowiek w pasiastym ubraniu, stąd najpopularniejsze góralskie nazwisko brzmi: Gąsienica. Co wiemy jednak na pewno? Od XI wieku zaczęli osiedlać się tu przybysze z ziemi krakowskiej i sandomierskiej, a kulturę pasterską przynieśli ze sobą migrujący 300 lat później Wołosi, pochodzący z obszaru dzisiejszej Rumunii. Wszystko się to ze sobą mieszało, przenikało, nasiąkało, a od XVIII wieku mówimy już o odrębnej kulturze góralskiej Podhala.
fragment książki - wkładka z fotografiami |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz