sobota, 6 listopada 2021

"Ostatnia w Koronie. Shisha Pangma '87. Z archiwum Jerzego Kukuczki. Tom I"


Sziszapangma (8013 m. n.p.m.) była ostatnim ośmiotysięcznikiem, jaki pozostał do zdobycia Jerzemu Kukuczce. Jest to góra, która w całości leży na terytorium Chińskiej Republiki Ludowej. Do końca lat 70. z przyczyn politycznych Tybet był zamknięty dla turystów. Na początku lat 80. władze chińskie zaczęły luzować zakazy i wpuszczać zachodnie wyprawy. Koszt pozwolenia zdobycia szczytu wynosił bagatela 50 000 dolarów. Kogo było na to stać? Oczywiście Reinholda Messnera, który już w 1981 roku mógł pochwalić się kolejnym zdobytym ośmiotysięcznikiem i w wyścigu z Kukuczką o pierwsze miejsce w kategorii zdobywcy Korony Himalajów, zbliżyć się do mety. Wyścig ostatecznie, jak wiemy, wygrał, ale, jak podkreślają fani Kukuczki, zrobił to w dwa razy dłuższym czasie (16 lat versus nasze 8) i w dużo mniej spektakularnym stylu.  


Na Jerzego, po zdobyciu Sziszapangmy, czekało w bazie
14 klusek śląskich.
Kolejną przeszkodą jaką musiała pokonać polska ekspedycja, były koszty. Udało się je obniżyć dzięki dyplomatycznej wizycie Kukuczki i Janusza Majera (wówczas prezesa Klubu Wysokogórskiego w Katowicach) oraz rewizycie reprezentacji Chińskiego Związku Górskiego. "Zapraszamy do Pekinu" - to magiczne zdanie otworzyło Kukuczce drogę do zakończenia projektu zdobywania 14 najwyższych gór Himalajów. 

Z okazji 30. rocznicy wydarzenia z 1987 roku wypuszczono na rynek album multimedialny "Ostatnia w koronie". Jest to album niezwykły, bo zawierający zapiski z osobistych dzienników Jerzego Kukuczki. Integralną częścią książki są także materiały archiwalne: zdjęcia, listy, nagłówki gazet, notatki, multimedia ukryte w kodach QR (materiały audio i wideo oraz większe dokumenty tekstowe). Wszystkie materiały multimedialne są ponumerowane i znajdują się także na dołączonej do książki płycie CD. 

Cecylia i Jerzy Kukuczka
Przedmowa, autorstwa żony Jerzego - Cecylii Kukuczki, opatrzona zdjęciem zakochanych młodych ludzi, kryje dumę i może odrobinę żalu, że zdobycie Korony Himalajów nie zwróciło rodzinie męża i ojca. Kukuczka stawiał sobie nowe, ambitne cele i nigdy nie zdążył odciąć kuponów od swojej sławy. 

Wstęp napisała również partnerka Wojciecha Kukuczki (syna Jerzego) - Katarzyna Zioło. Opowiada o genezie pamiątkowego albumu. Mówi również o tym, że Kukuczka w górach mistycyzmu nie szukał. Nie były one dla niego niczym innym jak tylko wyzwaniem. Daleki był od poetyzacji swoich relacji z górami. Taki też jest i jego dziennik. Konkretny. Jeśli Kukuczka uznaje, że jest o czym pisać - pisze. Jeśli uznaje, że nie ma - wpisuje jedno, dwa, trzy słowa. 

Ponieważ chcemy zachęcić do wsparcia Fundacji Wielki Człowiek, powołanej z inicjatywy rodziny Jerzego Kukuczki oraz grona jego przyjaciół, będziemy dziś polecać tylko jedno źródło dostępu do albumu, którym jest sklep fundacji (patrz wyżej).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz