- Wydawnictwo: Agora
- Rok wydania: 2020
- Ilość stron: 390
- Dostępność - ceneo.pl
Rola lekarzy w górach wysokich jest nie do przecenienia, choć współczesne trendy w alpinizmie coraz częściej ograniczają skład ilościowy wypraw, ich ekwipunek oraz koszty, nie zabierając medyka. W przypadku wystąpienia problemów natury medycznej konsultują stan poszkodowanego przez telefon lub online. W tym kierunku zmierza dzisiaj himalaizm i wydaje się to być trend nieodwracalny nad czym ubolewają lekarze wysokogórscy działający w czasach wypraw typowo oblężniczych - Lech Korniszewski, Roman Mazik czy Robert Szymczak.
prof. dr hab. n. med Lech Korniszewski - pediatra i genetyk, nadal czynny zawodowo, mieszka w Warszawie |
"Przyznam, że poczucie, iż jednym zastrzykiem można uratować ludzkie życie, jest doprawdy niewiarygodnym doświadczeniem. Naszym moralnym obowiązkiem było nieść pomoc tym ludziom. Niesamowite rzeczy można było zdziałać samą aspiryną"
Rola lekarza uczestniczącego w wyprawie wysokogórskiej nie ograniczała się jednak do zaordynowania odpowiedniego leczenia. Był niejednokrotnie powiernikiem, psychologiem, towarzyszem śmierci. Jako jedyna osoba w bazie znał problemy, z którymi himalaiści nie potrafili rozstać się podczas wyprawy, ich osobiste uwarunkowania zdrowotne i choroby, które zataili podczas badań lekarskich (Kukuczka nie wspomniał o arytmii serca, Krzysztof Żurek o wrzodach żołądka). Bezgraniczne poświęcenie, które nie ograniczało się tylko do wypraw rodzimych, walka z odmrożeniami, obrzękiem mózgu czy płuc, zakrzepicą, całym spektrum chorób wywoływanych przez Jej Wysokość, z których część była skutkiem niedostatecznej aklimatyzacji, wszystkie te czynniki sprawiały, że wiele istnień ludzkich zostało uratowanych, a wielu przedłużono termin ważności dzięki obecności lekarza.
Roman Mazik - chirurg ogólny nadal czynny zawodowo, gabinet lekarski w Poroninie |
Robert Szymczak - specjalista medycyny ratunkowej, zdobywca trzech ośmiotysięczników, nadal czynny zawodowo (Gdański Uniwersytet Medyczny) |
nomenklaturę wojenną: "atak szczytowy", "jedzenie szturmowe", górę się "oblega". Góry to erzac wojny. Współczesna cywilizacja nie zaspokaja instynktów drzemiących w człowieku inaczej niż na poziomie konfliktów zbrojnych. Może dlatego w górach wysokich panuje permanentny stan wojenny - walczy się o szczyt, o przeżycie, o zdrowie. Walczy wspinacz, jego partnerzy, lekarz i wreszcie kierownik, i to na tych ostatnich spoczywa ciężar odpowiedzialności za podjęte decyzje. Rzadko jednak, żeby nie powiedzieć niemal nigdy, nie wymienia się ich nazwisk przy spektakularnych akcjach górskich jak to było np. w przypadku uratowania Elizabeth Revol z Nanga Pargat w 2018. O Robercie Szymczaku ani słowa. Na dowód, że może być inaczej warto wspomnieć o historii medalu dla innego lekarza - Lecha Korniszewskiego za udział w zdobyciu Annapurny w 1981 roku. Medalu, którego nie dostał w odróżnieniu od kolegów wspinaczy Macieja Berbeki, Włodzimierza Stoińskiego, Ryszarda Gajewskiego, Bogusława Probulskiego, Macieja Pawlikowskiego, Zdzisława Kiszeli i Ryszarda Szafirskiego. Odznaczeni koledzy zanieśli medale do jubilera i w ten sposób powstał jedyny w swoim rodzaju, unikatowy, złożony z 7 kawałków, medal. Można? Można.
Na koniec warto także wspomnieć o filmie Jerzego Porębskiego pod tym samym tytułem, który powstał w 2017:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz